Pierwsze dwa lata studiów zajmowałam się rzeźbą. Najfajniejsza to wariacja na temat kobiecego ciała. Glina, jako materiał do obróbki a potem odlew w żywicy. W efekcie to COŚ wylądowało jako stały eksponat przed budynkiem akademii. :-) Nie wiem tak naprawdę czy rzeźbiarstwo mi się podobało. Może wrócę do tego kiedyś. Może gdy będą mi mówili jak mam rzeźbić a nie co mam rzeźbić....
No w każdym razie teraz stoi COŚ przed budynkiem Akademii i może się
podoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz